Iga Świątek


Iga Natalia Świątek (ur. 31 maja 2001 w Warszawie) – polska tenisistka, zwyciężczyni jedenastu turniejów WTA w grze pojedynczej, w tym trzech turniejów wielkoszlemowych: French Open 2020 i 2022 oraz US Open 2022, od kwietnia 2022 liderka rankingu singlowego WTA.

Triumfatorka juniorskich turniejów wielkoszlemowych: Wimbledonu 2018 w grze pojedynczej oraz French Open 2018 w grze podwójnej dziewcząt w parze z Catherine McNally. Była finalistką juniorskiego Australian Open 2017 w grze podwójnej w parze z Mają Chwalińską oraz złotą medalistką Letnich Igrzysk Olimpijskich Młodzieży 2018 w grze podwójnej dziewcząt w parze ze Słowenką Kają Juvan. Po zwycięstwie we French Open 2020, gdzie w meczu finałowym pokonała Sofię Kenin 6:4, 6:1, została pierwszym polskim zwycięzcą turnieju wielkoszlemowego w grze pojedynczej. 4 kwietnia 2022 jako pierwsza Polka została liderką listy WTA.
Nigdy wcześniej nie było polskiej mistrzyni w Wielkim Szlemie. I co najpiękniejsze, to jest mistrzyni bezdyskusyjna. Przy jej triumfie w Paryżu nie da się postawić żadnego znaku zapytania, żadne jej zwycięstwo nie było zagrożone, żadna rywalka nie mogła się czuć skrzywdzona przez los czy decyzję sędziego. Tu nie było żadnych "ale". Iga Świątek doszła do finału Roland Garros grając jak w transie, nie przegrywając ani jednego seta, dyktując warunki. Nie wpadała w kryzysy, nie miała w turnieju singlowym żadnego dłuższego momentu frustracji i zwątpienia (taki zdarzył się tylko w deblu, w przegranym półfinale). Od kiedy tydzień temu w 4. rundzie pokonała byłą mistrzynię turnieju, wiceliderkę rankingu Simonę Halep 6:1, 6:2, Polka stała się z dnia na dzień faworytką do wygrania całego turnieju. Ale uniosła i ten ciężar. Polka była najniżej sklasyfikowaną finalistką Roland Garros od 1977 roku. Zajmowała 54. miejsce na świecie, zaczynając turniej w Paryżu (od poniedziałku będzie 17.). Jej rywalką była zwyciężczyni Australian Open 2020 Sofia Kenin, od miesięcy w czołowej dziesiątce rankingu. Ale to Polka czuła się w tym finale swobodniej, ona narzuciła swój scenariusz wydarzeń. Rywalka miała problem z mięśniem uda, w drugim secie poprosiła o przerwę medyczną. Ale to nijak sukcesu Polki nie umniejsza, właśnie dlatego wielkoszlemowe tytuły są tak cenne, że trzeba przez dwa tygodnie zachować jak najwięcej sił i jak najlepsze zdrowie. Świątek pokazała przez te dwa tygodnie to, co w sporcie najcenniejsze: formę tak dobrą, że sprawiała wrażenie iż wygrywa od niechcenia. Że tylko rywalki się męczą, ona nie.


Strona główna
Roland Garros
Życiorys Igi
Galeria